Plaża-obóz

- Ja...dobrze.- powiedziała. Nie chciała narazie nikomu mówić że jest chora.
- Czemu leciałaś tym samolotem?- spytała patrząc na ocean

-Kate... -szepnął, miał już gdzieś doktorka

-Podróżuję. I tak jakoś wsiadła akurat w ten samolot. A jaki był twój cel?

- Leciałam na ślub przyjaciółki.- wyjaśnieła i popatrzyła na ocean.
- Ile my juz tu jesteśmy. Mam luki w pamięci.- powiedziała

-Chyba 4 dni. Dokładnie nie wiem.

- Yhym- powiedziała i usiadła na piasku.

-Czym się zajmujesz poza tą wyspą?-spytała ciekawa.

- Studiuje historie sztuki i gram na gitarze.-powiedziała - Gram od pięciu lat. - dodala po chwili - A Ty?- spytała

Jack sprawdził jej plus.
- to nic albo udar albo omdlenie - powiedział i spojrzął na Sawyer'a.

-Niczym. Po prostu podróżuję.

UIsmiechneła się lekko
- To tez fajne. Bynajmniej poznasz nowe zakątki świata itp.- powiedziała i zaczeła przesypywac piasek z ręki do ręki

-I nie muszę się męczyć z jakąś pracą. Chciaż podróżę też są strasznie męczące.

-Ale czemu się jeszcze nie obudziła? -zapytał, patrząc na dziewczyne

- Ale praca nie jest aż tak męcząca, tylko musimy lubic to co robimy.- powiedziała

- bo najwidoczniej myślała ze to nic takiego i sobie to olała teraz jest o - pokazał na nią.

-A niestety nie zawsze można znaleźć swoją wymarzoną pracę.

Wziął ją na ręcę.
-Zaniosę ją do siebie, będzie miała spokój -powiedział i co powiedział to zorbił. Położył ją na jego "lóżku" Siadł obok i trzymał za ręke

- No tak.- powiedziała i otrzepała ręce

Leżała dalej. NIe widziała gdzie jest i co się dzieje.

-Przepraszam, ale jestem trochę zmęczona. Pójdę się położyć.-powiedziała do Lily i poszła położyć się pod jakieś drzewo ^.^

-Kate...-spojrzał na nią.
-To ja Sawyer i jesteś w namiocie -powiedział z troską

- Narazie.- powiedziała do dziewczyny. Wstała otrzepała spodnie i zaczeła spacerowac brzegiem morza.

Wstała i patrzyła się przed siebie

Kate zaczęła się budzić - Sawyer... przepraszam - szepnęła z wysiłkiem.

-Za co? -spojrzał na nią.
-Cchesz wody?

Pokręciła głową że nie - Przepraszam... - znów powiedziała, a po jej policzku spłynęła łza.

-Katie...-szepnął i kłeknął obok niej.
-Nie masz za co mnie przepraszać...

- Nie chciałam tego zrobić... nie chciałam.... Kocham Cię... - mówi szeptem xd

Lilly szła dalej przed siebie. Po chwili zatrzymała sie i popatrzyła na Haley. Podeszła do niej
- Hej wszystko okej?- spytała

Jack siedział przed namiotem. Bawił się kluczykiem.